Spis treści
Przyzwyczajenie psa do samochodu
Zanim zaczniemy pracę z psem, który boi się jeździć autem, konieczne będzie wybranie sposobu podróżowania. Zupełnie inaczej wygląda proces przyzwyczajania psa do samochodu, jeśli ma on jeździć w klatce w bagażniki, a inaczej, kiedy ma jeździć przypięty na tylnej kanapie. Pierwsza opcja jest także dla wielu psów bardziej komfortowa. Wbrew powszechnym obawom, pies przyzwyczajony do przebywania w klatce będzie czuł się tam lepiej, niż siedząc na kanapie. Wymaga jednak znacznie dłuższego przygotowania.
Jeśli pies boi się jeździć w aucie i chcemy, by podróżował z nami w klatce, musimy najpierw go do tej klatki przyzwyczaić. Robimy to w domu, metodą małych kroczków. Z początku nie zamykamy klatki, a na żadnym etapie nie zmuszamy zwierzęcia do niczego. Cały proces powinien opierać się na zabawach, które mają na celu oswojenie psiaka z klatką. Dopiero, gdy psiak zaakceptuje klatkę w domu i będzie czuł się w niej komfortowo, można spróbować przenieść ją do samochodu.
Pies boi się jeździć – jak pokonać strach przez podróżą?
Cały proces pracy z psem lękliwym powinien przebiegać w możliwie najbardziej komfortowych warunkach, a tempo pracy powinno być dostosowane do konkretnego psa. Doskonale, jeśli mamy do dyspozycji parking pod domem lub zaciszne miejsce, w którym nie będzie innych stresujących bodźców.
Na początku w miarę możliwości pies powinien być luzem lub na długiej lince. Otwieramy bagażnik lub drzwi samochodu i obserwujemy reakcję zwierzaka. Jeśli futrzak zdecyduje się podejść do samochodu i obwąchać – nagradzamy go smakołykiem. Nie ingerujemy ani nie wywołujemy presji jedynie nagradzamy pożądane zachowanie. Jeśli widzimy, że psiak jest mocno zestresowany, pozwalamy mu na chwilę oddalić się od miejsca, by po chwili spróbować ponownie.
Jeśli pies zacznie zachowywać spokój w pobliżu maszyny, możemy spróbować zachęcić go do wejścia do środka. Możemy to robić wrzucając smaczek do wnętrza samochodu lub naprowadzając psa ręką. Na tym etapie musimy pamiętać, by kontrolować swoją mowę ciała i nie osaczać zwierzaka, ani nie próbować zamykać drzwi czy sztucznie przedłużać czas przebywania w samochodzie.
Jeśli pies zacznie bez problemów wchodzić do samochodu (przydatna może być rampa, która ułatwi mu to zadanie), następnym krokiem jest włączenie silnika. Warto uważnie obserwować reakcję psa na dźwięk odpalanego motoru, bo często jest to element bardzo trudny dla zwierzęcia. Na początku takie sesje powinny trwać kilkanaście sekund, bez ruszania z miejsca i za każdym razem powinny kończyć się wypuszczeniem psiaka z samochodu. Dopiero, gdy futrzak przywyknie do dźwięku silnika, możemy ruszyć z miejsca. Z czasem dobrze jest wydłużać dystans, kończąc przejażdżkę w atrakcyjny sposób, np. poprzez dłuższy spacer w nowej okolicy.
Artykuł sponsorowany